Tym razem – edukacyjnie – wyjaśniamy, co robią Trzy Wiedźmy na rynkach…
„Dzień trzech wiedźm” to popularna nazwa trzeciego piątku każdego ostatniego miesiąca kwartału.No i taki właśnie dzień przypadał na piątek 19 czerwca br…
W owym legendarnym już „dniu trzech wiedźm” wygasają kontrakty terminowe (futures) na indeksy, opcje na indeksy oraz opcje na akcje. Dzień ów, którego nazwa nawiązuje do dramatu Makbet” Szekspira, rynki „świętują” cztery razy w roku, tj. w trzeci piątek marca, czerwca, września i grudnia. W dniu trzech wiedźm, czyli właśnie w dniu wygasania kontraktów terminowych, najważniejsza jest ostatnia godzina sesji, tzw. godzina trzech wiedźm – wtedy ustalana jest cena, po której zostają rozliczone wszystkie wygasające instrumenty.
Wiedźmy potrafią namieszać…Ponadprzeciętna zmienność, a także liczba otwartych pozycji i zaangażowanej w te działania gotówki prowadzi do ruchów sięgających kilku procent i to tylko w czasie ostatniej godziny notowań. Bardziej konserwatywni inwestorzy starają się unikać tego dnia, aby nie trafić na nieoczekiwane zmiany rynkowe. Natomiast inwestorzy bardziej agresywni starają się wykorzystać ponadprzeciętną zmienność aby osiągnąć większe zyski.
Fenomen ten obserwowany jest od lat 80. ubiegłego stulecia, kiedy to na NYSE (New York Stock Exchange) wprowadzono indeks S&P 500. Od pewnego czasu, wraz z rozwojem warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, analogiczne zjawisko obserwowane bywa także w polskich realiach.
Do popołudnia w piątek 19 czerwca sensacyjnie jednak nie było. Ok. godz. 16-tej naszego czasu indeksy rynków akcji w Polsce i USA były na lekkich plusach. Drożała ropa WTI, na lekkim plusie było złoto. Nie wiadomo, czy była to zasługa wiedźm, ale warto odnotować, że rosyjski bank centralny obniżył stopy procentowe do najniższego poziomu od upadku ZSRS (ZSRR, jak kto woli). Przy czym w tym przypadku nowe minimum to 4,5%...
Zespół Zarządzających PKO TFI