Zachowanie rynków w ostatnim tygodniu było zdominowane przez sygnały płynące zza oceanu.
W dniach 20-21 marca miało miejsce decyzyjne posiedzenie Amerykańskiego Banku Rezerwy Federalnej, które było pierwszym pod przewodnictwem nowego prezesa Jerome Powell’a
Zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi główna stopa procentowa w USA została po raz kolejny podniesiona o 25 punktów bazowych i znajduje się obecnie w przedziale 1,50% – 1,75%. W związku z tym, że decyzja o podwyżce była oczekiwana i uwzględniona w wycenach rynkowych, większa uwaga inwestorów zwrócona była na styl komunikacji ze strony nowego Prezesa (czy i jak bardzo będzie on odbiegał od tego jak komunikowała się dotychczas z rynkiem Janet Yellen), na to jak zmienią się prognozy stóp procentowych w 2018 roku i kolejnych latach oraz jak Fed postrzega perspektywy wzrostu gospodarczego w przyszłości.
Czy nastąpiła zmiana stylu komunikacji?
Oczekiwania rynkowe, które można było wywnioskować z poziomów rentowności obligacji amerykańskich przed posiedzeniem wskazywały na to, że inwestorzy spodziewali się zaostrzenia retoryki ze strony nowego Prezesa Fed’u. Wypowiedź Jerome Powella nie odbiegała jednak znacząco od tego, w jaki sposób komunikowała się z rynkiem Janet Yellen. Z komunikacji nowego Prezesa wywnioskować można było, że Fed będzie potrzebował więcej dowodów na to, że płace i inflacja znacząco rosną zanim członkowie Komitetu Otwartego Rynku zmienią nastawienie do prowadzonej polityki monetarnej. Dodatkowo Powell wskazał na ryzyka dla wzrostu gospodarczego wynikające z wprowadzenia ceł i potencjalnego ograniczenia handlu. Przy obecnym poziomie wzrostu gospodarczego, który rośnie w umiarkowanym tempie oraz mając na uwadze sytuację na rynku pracy, Fed podtrzymuje stopniowe podejście do normalizacji stóp procentowych, co świadczy o kontynuacji dotychczasowych działań.
Jakie będzie tempo podwyżek stóp procentowych w kolejnych okresach? Co pokazują „kropki” Fedu?
Bazując na medianie prognoz poszczególnych członków Fed można stwierdzić, że w porównaniu do grudniowych prognoz, tempo podwyżek stóp procentowych w 2018 roku powinno pozostać bez zmian. Oznacza to, że do końca bieżącego roku mogą mieć miejsce jeszcze dwie podwyżki stóp procentowych. Warto jednak zauważyć, że prognozowana ilość podwyżek może łatwo ulec zmianie, ponieważ wystarczy zmiana wskazania przez jednego członka Fed na bardziej jastrzębie (z poniżej mediany na powyżej mediany), aby przesunąć prognozowaną ilość podwyżek z 3 na 4 w tym roku.
Jeśli spojrzymy na nowe prognozy dotyczące poziomu stóp procentowych w kolejnych latach, to wskazują one na szybsze tempo podwyżek niż dotychczas zakładane. Na koniec 2019 roku główna stopa procentowa powinna być na poziomie 2,9% (a nie 2,7% jak wynikało z grudniowych prognoz), natomiast na koniec 2020 roku stopa procentowa powinna wynosić 3,4% (zamiast uprzednio prognozowanych 3,1%).
Jak wyglądają prognozy wzrostu gospodarczego na kolejne lata?
Analizując prognozy członków Fed dotyczące wzrostu gospodarczego i bezrobocia to wyglądają one bardziej optymistycznie niż te prezentowane na grudniowym posiedzeniu. Głównym powodem oczekiwań szybszego tempa wzrostu gospodarczego w kolejnych latach jest obniżka podatków, która została uchwalona pod koniec 2017 roku. Nowe projekcje wskazują, że tempo wzrostu PKB w 2018 i 2019 roku powinno wynieść odpowiednio 2,7% i 2,4% (zamiast 2,5% i 2,1%). Stopa bezrobocia również wygląda bardziej optymistycznie niż w grudniowych danych, gdyż została ona obniżona dla każdego z prognozowanych okresów. I tak w 2018 roku powinna wynieść 3,8%, a następnie zejść do 3,6% w kolejnych latach. Jeśli chodzi o prognozy poziomu inflacji bazowej na ten rok, to pozostają one bez zmian (1,9%), choć oczekiwania na kolejne lata zostały zrewidowane w górę (2,1% zarówno w 2019 jak i 2020 roku).
Wskazanie na trzy podwyżki stóp procentowych w 2018 roku oraz utrzymanie dotychczasowego stylu komunikacji ze strony nowego prezesa Fed sprawiły, że wygórowane oczekiwania co do „jastrzębiości” tego posiedzenia nie zrealizowały się. Z perspektywy rynków obligacji przełożyło się to na spadek rentowności, które znacząco wzrosły przed posiedzeniem (rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich wróciły z 2,94% na 2,88%). Na rynkach akcji brak było jednoznacznej silnej reakcji po posiedzeniu Fed’u. Indeks amerykańskich akcji S&P500 zakończył sesję -0,18% i na dzień 21 marca pozostaje na poziomie +1,43% od początku roku.