2016-12-08

Reakcja rynków finansowych na wygraną Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych okazała się dosyć zaskakująca – przynajmniej na niektórych klasach aktywów.

Pozytywne zachowanie amerykańskiego rynku akcji

W przeciwieństwie do tego, czego obawiali się analitycy, wygrana kandydata Republikanów nie spowodowała osłabienia dolara i silnych spadków na szerokich rynkach akcji. Wręcz przeciwnie. Dolar umocnił się znacząco
w listopadzie (+3,6% vs euro), a akcje zwłaszcza rynków rozwiniętych rosły. Dla przykładu indeks amerykańskich akcji S&P500 wzrósł (+3,4%), a indeks akcji japońskich Nikkei 225 wzrósł (+5,1%). Główną przyczyną stojącą za wzrostami cen spółek w Stanach Zjednoczonych są oczekiwania na implementację pakietu fiskalnego przez nowego prezydenta. Tenże pakiet ma zawierać zarówno obniżenie podatków dla firm i gospodarstw domowych, podniesienie płacy minimalnej i zwiększenie wydatków infrastrukturalnych. Są to czynniki uważane za pro wzrostowe, a więc sprzyjające rynkom akcji. Poza oczekiwaniami co do przyszłych efektów działań Donalda Trumpa, faktyczne odczyty danych makroekonomicznych w listopadzie również wskazywały na poprawiającą się sytuację amerykańskiej gospodarki.

Umiarkowany miesiąc dla akcji w Europie

Akcje europejskie również zakończyły zeszły miesiąc na plusie. Indeks Stoxx Europe 600 wzrósł (+0,9%), choć były to wzrosty umiarkowane w porównaniu do tych za oceanem. Sytuację można tłumaczyć m.in. różnicami w potencjale wzrostu obu gospodarek w kolejnych kwartałach. Według najnowszych prognoz OECD gospodarka europejska powinna wzrastać w 2017 r. w tempie podobnym do tempa wzrostu w tym roku (ok. +1,5%), podczas gdy gospodarka amerykańska powinna w przyszłym roku rosnąć o (+2,3%), natomiast w roku 2018 nawet
o (+3,0%).

Rynki wschodzące bez sukcesów

Szerokie rynki wschodzące nie miały tyle samo szczęścia co rynki rozwinięte. Podczas gdy akcje chińskie i rosyjskie rosły odpowiednio o (+4,9%) i (+4,1%), akcje tureckie i polskie spadały (-5,8%) oraz (-1,1%). Czynnikiem rozróżniającym zachowanie poszczególnych parkietów był wpływ nadchodzących podwyżek stóp procentowych
w USA, umacniający się dolar oraz dalszy potencjalny wzrost cen surowców.

Obawa przed rosnącą inflacją

Możliwość wzrastającej inflacji, która zazwyczaj pojawia się w sytuacji wyższego wzrostu gospodarczego była informacją negatywną dla rynków obligacji w listopadzie. Wzrosty rentowności z jakimi mieliśmy do czynienia okazały się dosyć znaczące, co przełożyło się na spadki cen instrumentów o stałym dochodzie. Większe spadki cen zanotowały obligacje amerykańskie niż obligacje europejskie. Zachowanie polskich obligacji było wypadkową zachowania obligacji na rynkach bazowych. Dalsze zachowanie rynku długu będzie zależało od tempa wzrostu gospodarczego w poszczególnych gospodarkach, od związanych z tym oczekiwań inflacyjnych, jak również od polityki banków centralnych. Nie wykluczone, że kolejne tygodnie mogą przynieść przynajmniej częściowe odreagowanie listopadowego ruchu. Początek grudnia wskazuje bowiem na to, że rynki mogły przereagować
w swojej ocenie dalszej sytuacji. W tym kontekście zarządzający muszą pozostawać aktywni w doborze składników portfela, a klienci uwzględniać w swoich inwestycjach rozwiązania, które mogą zyskiwać w sytuacji podwyższonej zmienności.

Arytmia surowców

Patrząc na poszczególne klasy aktywów, warto wspomnieć również o zachowaniu rynku surowców. Silny dolar
i rosnące kursy akcji spowodowały odwrót inwestorów od złota, które uważane jest za bezpieczną przystań.
W listopadzie cena kruszcu spadła o (-8,1%). Z drugiej strony mieliśmy silne wzrosty cen metali przemysłowych takich jak miedź (+19%) czy stal (+13%). Warto zauważyć, że część z tych wzrostów wynika z zachowań czysto spekulacyjnych. Nie jest bowiem do końca jasne, czy zapotrzebowanie na te surowce faktycznie wzrośnie z powodu zwiększenia wydatków infrastrukturalnych w USA, czy też pozostanie bez zmian, lub nawet spadnie, mając na uwadze zmniejszające się wydatki infrastrukturalne w Chinach.

Czy więcej dowiemy się w grudniu?

W najbliższym czasie wpływ na rynki finansowe będzie miało posiedzenie EBC 8 grudnia, oraz posiedzenie Fed 14 grudnia. Z tonu komunikatów po posiedzeniach będziemy wnioskowali jak długo jeszcze polityka monetarna
w Strefie Euro pozostanie ekspansywna, oraz jakie będzie tempo podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Jak bowiem wiadomo, poziom stóp procentowych jest kluczowy do oceny atrakcyjności wszystkich klas aktywów.