Głównym tematem minionego miesiąca była cały czas wojna handlowa na linii USA-Chiny-UE. Lipiec był względnie stabilnym miesiącem na rynkach finansowych, na czym skorzystały aktywa rynków wschodzących, w tym polskie.
Wojny handlowej ciąg dalszy
W pierwszym tygodniu lipca wszedł w życie pierwszy pakiet ceł amerykańskich na import towarów z Chin o wartości 34 mld USD. Kolejny pakiet w wysokości 16 mld USD został wprowadzony na przełomie lipca i sierpnia. Co istotne prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiedział, że Stany Zjednoczone Ameryki na przełomie sierpnia i września są gotowe do wprowadzenia kolejnego pakietu ceł na towary chińskie o wartości 200 mld USD. Ze względu na zbliżające się wybory do Kongresu w listopadzie i idące za tym ryzyko utracenia przez Republikanów większości w obu izbach, co może utrudnić prezydentowi Trumpowi wprowadzanie polityki protekcjonistycznej, istnieje prawdopodobieństwo, że będzie on chciał rozmowy handlowe zakończyć jeszcze przed wspomnianymi wyborami.
W drugiej połowie lipca odbyło się spotkanie prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Donalda Trumpa z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckerem. Wydźwięk spotkania okazał się być pozytywny i złagodził napięcia handlowe na linii USA-UE.
Para EUR/USD stabilnie
Kurs dolara amerykańskiego w stosunku do euro w lipcu zmieniał się nieznacznie i oscylował w przedziale 1,16-1,18. Największe obawy o wspólną walutę inwestorzy mieli na początku lipca, kiedy wzrosło ryzyko rozpadu koalicji w Niemczech. Obawy te jednak szybko zostały zażegnane. Cały czas największa niepewność polityczna w Europie występuje we Włoszech borykających się z trudną sytuacją fiskalną oraz w Hiszpanii, gdzie istnieje ryzyko upadku rządu w związku z nieosiągnięciem porozumienia odnośnie przyszłorocznego budżetu. W związku z powyższym, bardziej prawdopodobne jest, że w krótkim terminie kurs EUR/USD z trendu bocznego może wybić się w dół i osiągnąć wartości poniżej 1,16.
FED, EBC i BOJ bez zaskoczeń
Spotkania głównych banków centralnych w lipcu przebiegły bez większej historii. Europejski Bank Centralny dokonał jedynie kosmetycznych zmian w komunikacie, podkreślając stabilizację wzrostu gospodarczego w strefie euro, mocniejszy wzrost płac i spadek niepewności co do przyszłej inflacji. Bank Rezerwy Federalnej również niczym szczególnym nie zaskoczył inwestorów i utrzymał stopy na niezmienionym poziomie. Komunikat po posiedzeniu FED, podobnie jak w przypadku komunikatu EBC, był trochę bardziej optymistyczny niż poprzedni, w związku z czym rynki podtrzymały swoje oczekiwania co do dwóch kolejnych podwyżek stóp we wrześniu i grudniu bieżącego roku. Najwięcej niepewności było odnośnie spotkania Banku Japonii (ang. Bank of Japan – BOJ). Rynek spekulował o możliwym zaostrzeniu polityki monetarnej, ale obawy te okazały się nietrafione, a BOJ dokonał jedynie kosmetycznych zmian.
Obligacje rynków bazowych nieznacznie słabiej. Rynki akcyjne mocniej
Wyceny papierów dłużnych rynków bazowych na przestrzeni miesiąca lipca nieznacznie spadły: rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich wzrosły z poziomu około 2,85% na początku lipca do około 3,0% na początku sierpnia, a 10-letnich obligacji niemieckich w tym samym okresie odnotowały wzrost z poziomu około 0,30% do około 0,45%. Mniejsza niepewność na rynkach finansowych oraz brak nowych istotnych negatywnych zdarzeń geopolitycznych pozwolił na odbicie się rynków akcyjnych po spadkach w drugiej połowie czerwca. W konsekwencji główny indeks amerykański S&P500 oraz indeks niemiecki DAX wzrosły w lipcu odpowiednio o około 3,5% i 4,0%. Wzrosty nie ominęły również polskiego parkietu i indeks WIG20 w lipcu wzrósł aż o około 8,0%.
Lipiec pozytywny dla polskich aktywów
Załagodzenie wojny handlowej na linii USA-UE oraz pozytywne sygnały z sektora przemysłowego w strefie euro pozytywnie przełożyły się na wyceny aktywów rynków wschodzących. Beneficjentem tych zdarzeń była również Polska. W ciągu ostatniego miesiąca rentowności 10-letnich obligacji polskich spadły z poziomu około 3,25% na początku lipca do poziomu około 3,15% na przełomie lipca i sierpnia. W tym samym czasie na wartości istotnie zyskał polski złoty: w stosunku do euro polska waluta umocniła się z poziomu ponad 4,40 na początku lipca do 4,27 na początku sierpnia.
Krajowa inflacja za lipiec najprawdopodobniej wyniosła tyle samo co w czerwcu (2,0% r/r), co jest cały czas bardzo bezpiecznym poziomem i zdecydowanie niższym niż oczekiwania większości analityków z początku roku. Niezmiennie pozytywne dane odnotywane są na rynku pracy (wzrost zatrudnienia oraz płac za lipiec wyniósł odpowiednio 3,7% oraz 7,5% r/r). Z kolei bardzo dobre dane ze sfery realnej gospodarki (produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna) potwierdzają, że polskie PKB za drugi kwartał powinno wynieść powyżej 5,0% r/r.
Stopy procentowe NBP bez zmian nawet do końca 2020 roku
Na ostatnim posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z oczekiwaniami nie dokonała zmian stóp procentowych (stopa interwencyjna wciąż wynosi 1,5%). Najnowsza projekcja NBP przyniosła tylko kilka zmian, z których najważniejsze do odnotowania to istotne obniżenie ścieżki inflacji bazowej w latach 2018-2019. Warto przy tym wspomnieć, że na konferencji po posiedzeniu RPP Prezes Adam Glapiński zaznaczył, że w przypadku realizacji projekcji NBP, stopy procentowe mogą zostać na niezmienionym poziomie nawet do końca 2020 roku.