Wraz z początkiem marca Europejski Bank Centralny (EBC) rozpoczął program skupu aktywów (QE), co przyczyniło się do dobrego zachowania akcji i obligacji na rynkach europejskich oraz osłabiło walutę euro (EUR/USD na poziomie 1,05). Szacuje się, że do września 2016 roku EBC będzie w posiadaniu ok. 14% całości długu strefy euro pozostającego w obiegu. Dla porównania Bank Centralny Stanów Zjednoczonych (FED) podobną ilość akumulował przez 6 lat trwania różnych programów QE. EBC już w pierwszym tygodniu programu kupiło ok. 10 mld euro obligacji ( w tym ok. 1/5 niemieckich obligacji skarbowych) ze średnim terminem zapadalności.
Do najważniejszych wydarzeń ostatnich dni można śmiało zaliczyć posiedzenie Banku Centralnego Stanów Zjednoczonych (FED), które odbyło się 17 i 18 marca.
Zgodnie z oczekiwaniami inwestorów Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) nie zmienił wysokości stóp procentowych, utrzymując je w przedziale 0,0-0,25%. Zmieniło się jednak nastawienie dotyczące możliwych podwyżek stóp – wykreślono z komunikatu słowa „cierpliwy” sugerujące, że ewentualne zmiany stóp będą następstwem analizy pozostałych danych z rynku amerykańskiego w tym stopy bezrobocia oraz poziomu inflacji – pozostającej obecnie na bardzo niskim poziomie wspieranym dodatkowo przez stosunkowo silnego dolara.
Jednocześnie zrewidowano w dół nie tylko prognozę wzrostu gospodarczego, ale przede wszystkim tzw. Fed’s dots, czyli diagram pokazujący oczekiwania członków FOMC, co do poziomu stopy funduszy federalnych w przyszłości. To właśnie ta ostatnia informacja była kluczowa i jej gołębi wydźwięk odbił się szerokim echem na notowaniach wszystkich klas aktywów.
Reakcją rynku na informację, że podwyżki stóp procentowych wcale nie muszą mieć miejsca w połowie bieżącego roku było rozpoczęcie agresywnej sprzedaży dolara i kupna surowców, akcji oraz obligacji, zarówno rynku amerykańskiego jak i rynków wschodzących. Po decyzji FED zmienność na parze walutowej EUR/USD mocno wzrosła. Najpierw mieliśmy do czynienia z silnym wzrostem, potem silną korektą – trzeci tydzień marca zakończył się na poziomie 1,08.
Widząc jak dużą uwagę rynek przykłada do normalizacji polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych i pamiętając o obniżce prognozy wzrostu PKB w USA na 2015 do przedziału 2,3-2,7 wobec grudniowej projekcji na poziomie 2,6-3,0 kluczowe będą najbliższe odczyty makroekonomiczne za oceanem, które mogą oddalić bądź przybliżyć wizję podwyżek stóp procentowych przez FED.