Po wyboistym starcie na rynkach finansowych na początku roku, pierwszy kwartał okazał się dobrym okresem, zwłaszcza dla inwestycji w akcje rynków wschodzących oraz surowce. Szeroki indeks akcji rynków rozwijających się (MSCI Emerging Markets) zyskał +5,7%, ale były również takie rynki jak Rosja, Brazylia czy Turcja, które od początku roku zyskały odpowiednio +12%, +15% i +17%. Akcje na warszawskim parkiecie wzrosły w tym samym czasie +5,5%. Pozytywnymi czynnikami, które wpłynęły na odbicie cen akcji rynków wschodzących były m.in. działania stymulacyjne ze strony głównych banków centralnych oraz mniejsze obawy o kondycję chińskiej gospodarki. Łagodniejszy ton komunikatu po marcowym posiedzeniu Fedu, zmniejszył obawy o agresywne podwyżki stóp procentowych w USA, a tym samym zmniejszył presję na waluty krajów rozwijających się. Warto również pamiętać o tym, że poprzednie kwartały nie były okresem sprzyjającym inwestycji w akcje rynków wschodzących. Wzrosty zatem jakie pojawiły się w ostatnich miesiącach były naturalną odbiciem.
Pierwszy kwartał był nieco słabszym okresem dla akcji rynków rozwiniętych, co jak zawsze w takich sytuacjach przypomina o potrzebie odpowiedniej dywersyfikacji portfela akcyjnego. Indeks MSCI World, który jeszcze niedawno górował nad swoim odpowiednikiem z rynków wschodzących, osiągnął w pierwszym kwartale wynik -0,3%. Spośród głównych rynków rozwiniętych najlepiej zachowywały się akcje amerykańskie, które odnotowały drugi dodatni kwartał z rzędu (S&P500 zyskał +0,8%), najgorzej natomiast zachowywały się akcje japońskie, którym nie sprzyjało m.in. umocnienie się jena (Indeks Nikkei 225 stracił -11,2%). Indeksy europejskie, które znalazły się pomiędzy indeksami amerykańskimi i japońskimi, nie zdołały odrobić spadków z początku roku, które były spowodowane m.in. obawami o sytuację sektora bankowego, dyskusjami nt. ograniczenia liczby uchodźców oraz możliwością wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wszystkie te tematy pozostają aktualne w rozpoczynającym się kwartale.
Choć styczeń przyniósł kontynuację wcześniejszych spadków na rynku surowców, to już luty i marzec przyniosły silne odreagowanie ich cen. Zapowiedzi obniżek produkcji ropy sprawiły, że ropa Brent zyskała w pierwszym kwartale +6,2%, natomiast ropa WTI +3,5%. Dużo lepiej od ropy zachowywało się złoto, które w pierwszym kwartale zyskało +16,2%. Akcje spółek złotowych zyskały w tym okresie jeszcze więcej i sprawiły, że fundusz PKO Akcji Rynku Złota był najlepiej zarabiającym funduszem spośród wszystkich funduszy polskich TFI (ponad 750 rozwiązań) i zyskał w pierwszym kwartale +39,9%.
Pierwsze trzy miesiące roku były również okresem sprzyjającym dla inwestycji na rynku długu. Rentowności obligacji na rynkach bazowych spadały, zwłaszcza w pierwszej części kwartału, powodowane obawami o kondycję wzrostu gospodarczego i działaniami banków centralnych. Rentowności polskich obligacji skarbowych również spadły w pierwszym kwartale (ceny wzrosły), co było spowodowane zarówno zachowaniem rynków bazowych, jak również lokalnymi czynnikami, m.in. niskimi prognozami inflacji na kolejne miesiące.
Inwestorzy, którzy nie posiadali ekspozycji na rynki wschodzące czy surowce w pierwszym kwartale, nie mieli możliwości wykorzystania odwrócenia trendów i zarobienia, bądź też odrobienie strat z początku roku. Zmienność z jaką mieliśmy do czynienia w pierwszym kwartale, może się utrzymywać w kolejnych miesiącach roku, wiec warto wykorzystywać sprawdzone metody (inwestycje na raty i dywersyfikację), aby zwiększać przewidywalność inwestycji i cieszyć się zyskami w dłuższym terminie.