Maj był nieco słabszym miesiącem dla polskiej giełdy niż poprzedni miesiąc. Indeks WIG osłabił się o -1,7%, co było wynikiem lepszym od zachowania szerokich rynków wschodzących (w maju -4,0%), a z drugiej strony wynikiem gorszym od zachowania akcji europejskich, które zyskały w maju +1,0%. Na rynku długu inwestorzy również nie mieli zbyt wiele szczęścia. Rentowności polskich 10-letnich obligacji skarbowych wzrosły w maju o 30 punktów bazowych, co przełożyło się na spadek ich cen. W tym samym czasie rentowności obligacji niemieckich i amerykańskich wzrosły odpowiednio o 12 i 9 punktów bazowych. Wpływ na wyceny polskich aktywów w ostatnim miesiącu oprócz czynników o charakterze lokalnym, miała również sytuacja w globalnej gospodarce.
W Stanach Zjednoczonych wzrost gospodarczy spowolnił w pierwszym kwartale o -0,7%, co w dużej mierze przypisywane było złej pogodzie. Rynki z niecierpliwością czekają na kolejne informacje z gospodarki, które mają potwierdzić albo bardziej tymczasowy albo bardziej trwały charakter tego spowolnienia. Jeżeli dane w kolejnych miesiącach potwierdzą krótkoterminową słabość (już w ten piątek kolejne dane z rynku pracy w USA) to nie wykluczone, że już za kilka miesięcy będziemy mieli do czynienia z podwyżką stóp procentowych przez Fed. Właśnie oczekiwania na tą podwyżkę wpływają w znacznej mierze na zmienność na rynku amerykańskich obligacji, a przez to na rentowności papierów dłużnych na całym świecie.
Dane z Europy potwierdzają trwające ożywienie gospodarcze, które widoczne jest zarówno w odczytach PKB za pierwszy kwartał (+1% r/r) jak również w bieżących wskaźnikach koniunktury, takich jak sprzedaż detaliczna czy produkcja przemysłowa. Według opinii niektórych analityków, to właśnie popyt wewnętrzny będzie kluczowym czynnikiem wzrostu gospodarczego w strefie euro. Konsumpcja prywatna powinna nadal wzrastać gdyż pomaga jej w tym wzrost płac nominalnych, niska inflacja i perspektywa braku kolejnych podwyżek podatków, gdyż cięcia fiskalne w strefie euro się kończą. To wszystko wpływa na wielkość realnego dochodu do dyspozycji, który powinien wzrastać o ok 1,5%-2% w skali roku.
Oprócz lepszych danych z gospodarek rozwiniętych, należy również wskazać na słabsze dane z największej gospodarki wschodzącej. Wzrost gospodarczy w Chinach spowolnił w pierwszym kwartale do +7,0% r/r, a Ludowy Bank Chin chcąc ożywić gospodarkę zdecydował się na kolejną, już trzecią, obniżkę stóp procentowych w ostatnim czasie. Pomimo słabych danych z gospodarki, chiński rynek akcji wzrósł od początku roku o ponad +40%. Inwestorzy zdają się myśleć kategoriami „im gorzej w gospodarce tym lepiej dla rynków” bo będą one stymulowane dodatkowymi działaniami regulatorów. Warto mieć jednak na uwadze, że rynki nie idą tylko w jedną stronę i w którymś momencie mogą zakwestionować poziom wzrostów na akcjach, za którymi nie stoi aż tak dobra kondycja realnej gospodarki.