Pracownicze programy emerytalne sposobem na inteligentną podwyżkę.
Badania z sierpnia pokazują, że wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło – w porównaniu z analogicznym okresem z ubiegłego roku – o 6,6 proc. Na tym nie koniec. Przedsiębiorcy nadal szukają alternatywnych sposobów na zatrzymanie pracowników. Taką formą może być inteligentna podwyżka – czyli uruchomienie dla pracowników pracowniczego programu emerytalnego (PPE).
Pracownicze programy emerytalne to rozwiązanie wprowadzane przez pracodawcę, które pozwala na systematyczne odkładanie pieniędzy na emeryturę dla jego pracowników. Jak pisaliśmy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, popularność tego rozwiązania rośnie ze względu na plan wprowadzenia obowiązkowych pracowniczych planów kapitałowych. Rozwiązanie, jakim jest PPE, umożliwia pracodawcy już teraz wprowadzenie inteligentnej podwyżki i stanowi atut dla pracownika. Coraz więcej osób przy obecnie trwającej debacie emerytalnej zaczyna zauważać problem niskich świadczeń wypłacanych z I filaru. Ponadto do właścicieli firm i menedżerów dociera świadomość, że PPE to znakomity system motywacyjny zwiększający ich atrakcyjność na rynku pracy.
Z rozmów z firmami wynika także, że coraz więcej kandydatów do pracy oczekuje wręcz PPE jako elementu wynagrodzenia. Na czym zatem polega inteligentna podwyżka, wynikająca ze składki PPE?
Pracodawca może odprowadzać do 7 proc. wysokości wynagrodzenia pracownika w ramach składki podstawowej w PPE. Nie jest to kwota, którą przedsiębiorca zabiera z pensji pracownika, lecz „dodaje” od siebie. Program jest jedną z najatrakcyjniejszych dla pracownika form oszczędzania udostępnioną w obecnym, trzecim filarze systemu emerytalnego. Może być prowadzony m.in. w formie umowy o wnoszenie składek do funduszu inwestycyjnego. Aby uczestniczyć w PPE, musi być ono prowadzone w zakładzie pracy, w którym aktualnie pracujemy. Przystąpienie do programu – obok dodatkowych środków finansowych przekazywanych pracownikowi przez pracodawcę - zapewnia szereg korzyści pracownikowi. Pracownicy w momencie uzyskania uprawnień emerytalnych nie płacą podatku od zysków kapitałowych od środków zgromadzonych w ramach PPE. Środki te są również w pełni dziedziczone bez podatku od spadku i darowizn. Warunki inwestowania w grupowym programie są konkurencyjne w porównaniu do ogólnodostępnych form oszczędzania. Oczywiście pracownik płaci podatek dochodowy od tej „podwyżki”, jednak nie jest ona obciążona kosztami składek zusowskich, jak to ma miejsce w przypadku innych benefitów płacowych i pozapłacowych, m.in. pakietów medycznych czy kart sportowych.
Niestety, wydaje się, że PPE to nadal elitarny benefit na rynku polskim. Niewiele ponad tysiąc pracodawców uruchomiło PPE w swoich firmach. Według raportu Komisji Nadzoru Finansowego na koniec 2016 roku prawie 400 tys. osób zgromadziło w tym produkcie ponad 11 mld zł. Co roku przekazywanych jest do PPE w formie składek ok. 1,2 mld zł.
Tymczasem już niebawem prawdopodobnie ruszy zapowiadana reforma systemu emerytalnego w Polsce. Będzie miała ona bezpośredni wpływ na 11 milionów pracowników i wszystkie przedsiębiorstwa w Polsce. Obok już funkcjonujących PPE pojawią się pracownicze plany kapitałowe. Z dostępnych informacji wynika, że pracodawca, który posiada już utworzone PPE w ramach swojej firmy i opłaca składkę na rzecz zatrudnionego w wysokości minimum 3,5 proc., może być zwolniony z konieczności tworzenia PPK. Zapytaliśmy Polski Fundusz Rozwoju o do- datkowe warunki zwolnienia z PPK. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że PPE ma zwalniać tylko wtedy, kiedy z programu w naszym zakładzie korzystają wszyscy zatrudnieni. Na ostateczne rozwiązania i ich kształt trzeba jednak poczekać do momentu przejścia ustawy przez wszystkie etapy prac legislacyjnych. Warto ten czas efektywnie wykorzystać na przygotowanie firmy do zmiany systemu emerytalnego. Alternatywą jest wdrożenie już teraz dla pracowników pracowniczego programu emerytalnego. Czasu na to zostało niewiele.
Artykuł przygotowany we współpracy z magazynem "Personel i Zarządzanie"